One of my lecturers said that women change something in their look when they cannot cope with problems. New haircut can serve them as an antidote. Here I realized that I'm definitely not statistic woman. I change my look whenever I want and my inner life has nothing to do with that. I hope you'll like my ombre hair.
PS Keep an eye on the background of last photo;)
Na wykładach z psychologii dowiedziałam się, że kobiety zmieniają coś w swoim wyglądzie kiedy zachodzą w ich życiu poważne zmiany a nowa fryzura może być czymś w rodzaju antidotum. To ja chyba nie jestem kobietą.
Zmian brak, stan umysłowy jak zawsze, stan posiadania ten sam:5 psów- zatem postaremu a tu proszę nowy kolor. Nieważne, że miał być blond typu złotowłosa niewiasta a wyszedł ombre- typu "lepiej nie będzie".
PS Na jednym ze zdjeć uchwyciłam mojego nieodłącznego asystenta.
Ładny kolorek:) Jak kręcisz włosy?
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :).Masz piękne włosy.
OdpowiedzUsuńmoveyourimagination.blogspot.com
beautiful pics!!!!
OdpowiedzUsuńLooove it! I was just planing to do it too!^-^
OdpowiedzUsuńxoxo
Antonia
bardzo fajnie wyglądasz w nowym kolorze:) naprawdę masz 5 psów??:)
OdpowiedzUsuńładna czapa :D
OdpowiedzUsuńWidze ze powraca Didi Loczek ;)
OdpowiedzUsuńwow, love your hair!
OdpowiedzUsuńX
It looks fantastic <3<3<3
OdpowiedzUsuńładne włosy :) też planuję ombre ;))
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
Włosy na tym zdjęciu zrobiłam przy użyciu okrągłej szczotki i prostownicy;)
OdpowiedzUsuńA co do psów to naprawdę mam pięć: mopsa, jamnika, boksera, labradora i mieszańca owczarka niemieckiego;)
OdpowiedzUsuńzawodowo wyglądasz:D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne włosy ;)
OdpowiedzUsuńdedukując z Twojego posta ja jestem kobietą stuprocentową i zmiany zachodzą u mnie baaardzo często, co zresztą jest zgodne z prawdą ;p
zapraszam do mnie:
http://annastka.blogspot.com/