The end of the semester always causes something like gloomy atmosphere in my life. Unfortunately I don't attend Hogwart but the amount of experience that happen to me every year around January: possibly even Harry wouldn't handle it.
The best war paint is definitely black, it makes you being prepared for the worst.
W tygodniu zaliczeniowym, kiedy nie mam na nic czasu zazwyczaj noszę czerń. Legginsy i przedłużana marynarka(która na zdjęciach wygląda jak spódnica) stanowią pewnego rodzaju bazę do której wystarczy, że dobiorę inne dodatki a strój codziennie wydaje się być kompletenie różny. Chociaż z drugiej strony, czerń to chyba bardziej zwiastun nadchodzącej katastrofy...
sesji.
Fuksja na głowie - raczej z radości, że narazie dobrze mi idzie. Ale nie zapeszając pozostaje kobietą w czerni.
Symbolika dzisiejszego zestawu i dwuznaczność przekazywanych treści jednoznacznie wskazuje, że już siadło mi na mózg.
Photos- ANNETTE WALTER
jacket-zara/shoes-asos.com/tights,cap-randomshop/waistcoat,trench-mum's/earings-hm