Wszystko dlatego, że od razu wyobrażałam sobie co najmniej kilka sytuacji kiedy żegnam się przez te porąbane spodnie z życiem:
a) szelki lądują w muszli po czym wsysa mnie całą do środka,
b) zawieszam się na drzewie(bądź płocie) i wiszę tam na zawsze(bracia z pewnością postaraliby się o mocny zaczep)
Po tym koszmarze z dzieciństwa nastąpił etap kobiet w ciąży noszących ogrodniczki na skalę masową a mnie przypominały się wtedy kangury i nie mogłam pojąć czemu w tym przypadku nie wystaje żadna głowa.
Ostatni, aktualny etap to kiedy szukając ogrodniczek spędziłam dobrych kilka dni przeczesując internet na wszystkie strony, w ramach zasady" kupię ogrodniczki gdyż nic tak nie ochroni moich nerek w zimę", o taki pragmatyzm to chyba nikt mnie nie podejrzewał.
dungarees-wrangler-allegro.pl/jacket-zara/shirt-sola/necklace-bydziubeka/shoes,socks-hm
świetne spodnie, szukam takich już od roku :)
OdpowiedzUsuńFajne porcięta! Ja noszę na krótko czyli w postaci szortów:) Uśmiałam się czytając Twój tekst;)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest przepiękny! No i ogrodniczki też świetne:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia super ale jeszcze bardziej podobały mi się te 2 sposoby na pożegnanie się z życiem hehe :)
OdpowiedzUsuńBogna
************
http://allegro.pl/damski-zegarek-marki-anne-klein-w-kolorze-zlotym-i3057283118.html
Zabawny post :) Świetnie wyglądasz w tych ogrodniczkach !
OdpowiedzUsuńświetny naszyjnik, bardzo lubię taką biżuterię na bogato,a u dziubeki zawsze taką można znaleźć :)
OdpowiedzUsuń