niedziela, 7 października 2012

HELLO AUTUMN!

Jesień. Jeszcze niedawno nie lubiłam a dzisiaj...
Dzisiaj, kiedy za oknem pada nieprzerwanie od kilku godzin i siedzę sobie przy biurku, przed oknem z którego widać mnóstwo drzew (ozdobionych kolorami których jednoznaczne nazewnictwo jest  zgoła niemożliwym) to już chyba wiem po co nam jesień. Chyba czas się trochę zatrzymać, okrzepnąć po gorącym lecie i przygotować się na nowy etap. Zazwyczaj robimy postanowienia i podsumowujemy rok w grudniu, ale to jesień jest stworzona do przemyśleń bo nie musimy najpierw z uporem maniaka sprzątać całego domu a potem z jeszcze większym pośpiechem przygotowywać się do sylwestra. Zapominamy, że myśli potrzebują czasu i ciszy. A nigdy nie ma takiej ciszy jak jesienią kiedy opatuleni kocem czytamy kolejną książkę i dochodzą do nas tylko odgłosy kropel opadających na ziemie lub wiatr daje nam o sobie znać otwierając raz po raz skrzypiące drzwi. Wszystko inne wydaje się jakby mniej ważne, błahe i nawet kolejny program w telewizji nie jest wart naszej uwagi bo już wiem, że czas biegnie, sprintem na długim dystansie. Oj, jak ja lubie jesień, leżeć w łóżku i słuchać jak deszcz wpada do rynny, ta cisza za oknami jakby nic się nie działo a tak naprawdę tylko wszyscy czekają na pierwsze opady białego puchu; i dzieci z sankami i sąsiad z łopatą.  Wtedy znowu o piątej rano obudzi nas odgłos odsnieżarki i tych króków stawianych na pierwszym śniegu.


5 komentarzy:

  1. Świetny blog, bardzo mi się u ciebie podoba.
    Ja również prowadzę bloga, ale nie o modzie, a o wnętrzach.
    Dodaję cię do obserwowanych i zapraszam do siebie!

    http://decolatorium.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog.

    Dodaję do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna!
Your opinion is very important to me.